Niesienie pomocy to wielka odpowiedzialność często wiążąca się z uszczerbkami na własnym zdrowiu. Lider zespołu disco-polo podjął akcję ratowniczą nie wiedząc co go czeka!
Polecamy: Premiera: "Hot Hot Hot". DawidoLatino (Młody Skolim) & WujaWalana. Mamy nowego Króla?!
Czytaj: Słynny TikToker gościnnie z Extazy! Jego występ robi wielką furorę w sieci (Video)
Zdarza się, że gwiazdy, nie tylko z branży muzycznej, często zostają przyłapane na wykonywaniu pracy zupełnie innej niż tej, z której ich znamy. Pod koniec lutego gwiazda disco-polo, Power Boy, za pośrednictwem social-mediów udostępnił wpis, z którego mogliśmy dowiedzieć się, że artysta jest strażakiem. To zawód, który wymaga wielkiej odwagi. Power Boy to nie jedyny gwiazdor który podjął się tego jakże niebezpiecznego zawodu. Do sieci właśnie trafiło zdjęcie wokalisty i założyciela grupy Fires, który również należy do straży.
Polecamy: Piękne wyznanie miłości! Patryk Szmajkowski z nowością pt. "Tylko z Tobą"
Wokalista zespołu Fires wszedł do studzienki melioracyjnej, aby uratować Boże stworzenie! To wymagało odwagi i było bardzo niebezpieczne!
Czytaj: Grupa Menelaos zrealizowała super premierę! Nowość pt. „Prima Sort (Truskaweczka)” stała się hitem.
Łukasz Kocyła, założyciel, leader i wokalista zespołu Fires należy do Ochotniczej Straży Pożarnej w Ostrówku. 29 kwietnia w godzinach porannych OSP dostało zgłoszenie o uwięzionym w studzience melioracyjnej warchlaku w miejscowości Luszawa. Jak udało nam się dowiedzieć, w akcji brała udział również Państwowa Straż Pożarna.
Wokalista musiał się wykazać niezwykłą odwagą, ponieważ dzik to dość groźne zwierzę, które może zaatakować w każdej chwili na otwartej przestrzeni, a tutaj mimo, że był jasny komunikat: „mały dzik”, nie było wiadomo jak ssak się zachowa w stosunku do strażaków. Z racji, iż była to studzienka melioracyjna dzik miał większe szanse na atak, zwłaszcza że był mocno przestraszony.
– Dostaliśmy zgłoszenie o uwięzionym małym dziku. Współpracowaliśmy z kolegami z PSP Lubartów. Powiem szczerze, iż nie spodziewałem się, że taki mały dziczek może mieć tyle siły. Gdy zszedłem do studzienki, ciężko było mi go złapać, ponadto ugryzł mnie w gumowca. Na szczęście ugryzienie nie zagraża mojemu życiu, a życie warchlaka zostało uratowane. Ja zszedłem po dzika, a wyciągnęliśmy go wspólnymi siłami z kolegami z OSP Ostrówek oraz – jak wspomniałem – PSP Lubartów. Serdecznie pozdrawiam strażaków z OSP Ostrówek, wszystkich strażaków z całej Polski oraz powiatu lubartowskiego, a także kolegę z formacji Power Boy, który jest zawodowym strażakiem. Jeszcze raz powiem, że jestem w szoku jak takie małe zwierzątko ma tyle siły. – zdradził nam Łukasz.
Łukasz po ocaleniu zwierzątka zrobił sobie pamiątkowe zdjęcie uwieczniając w ten sposób udaną akcję.
Praca strażaka, jak wiemy nie jest kolorowa. Często wiąże się z poświęceniem własnego życia. Tutaj również było zagrożenie życia: poślizgnięcia się podczas schodzenia do studzienki oraz mocnego ataku dzika. Jak Łukasz wspomniał, dzik zaatakował go ale całe szczęście w gumowca. To jednak nadal niebezpieczne zwierzę, więc ryzyko było spore.
Jesteśmy przekonani, że gdyby Łukasz miał wolny dzień od służby w OSP, a stałby się świadkiem jakiegokolwiek zdarzenia tego typu czy wypadku drogowego, nie baczyłby na przepisy i ruszył na ratunek. Człowiek o dobrym sercu.