Rodzimy się. Dorastamy. Żyjemy. Umieramy – takie są w kolejności etapy naszego życia. Chociażbyśmy chcieli żyć wiecznie, to co byśmy nie zrobili śmierć i tak wejdzie przez zamknięte na cztery spusty drzwi. Czasem się jej spodziewamy dużo wcześniej, a czasem przychodzi niespodziewanie i zabiera w swe objęcia. Jest ona wyrokiem niesprawiedliwym, przed którym nie ma ucieczki. Rozmowa o niej nie należy do łatwych tematów.
Polecamy: Premiera! Zespół Exces z pastorałką pt. "Magiczny czas"
Dokładnie dzisiaj mija rok kiedy śmierć zabrała wspaniałego muzyka – Remigiusza Pika – lidera i wokalisty zespołu Rem Faza i szantowej grupy Shantymen, specjalizującej się w muzyce żeglarskiej.
Przypomnijmy: Pod koniec roku 2019 w organizmie Remigiusza wykryto chorobę nowotworową. Mężczyznę poddano wielu badaniom chemioterapicznych. Ponadto, wokalista prócz chemii musiał przyjmować komórki macierzyste sprowadzane prosto z Singapuru. Przeszedł również zabieg usunięcia wezłów chłonnych pachwiny.
Polecamy: Premiera! Spontan & Roxaok i nowość pt. "Pierwszy taniec". To nowy wystrzałowy hit!
Niestety, nowotwór nie dał za wygraną. Remigiusz zmarł 25 czerwca 2020 roku w godzinach wieczornych.
Remigiusz, jak już wspomnieliśmy, był przedstawicielem i wokalistą disco polowej grupy Rem-Faza, która wykreowała takie produkcje jak: „To przez Ewę”, „Miss mokrego podkoszulka„, „Laleczka mała” oraz wielu innych przebojów.
Ostatni wydany przez formację Rem-Faza utwór nosi tytuł „Oczy Twoje rozmarzone”. Przy produkcji ś.p. Remigiusz połączył siły z zespołem Venus. Okazało się, że współpraca z legendą lat .90 była strzałem w dziesiątkę. Fani byli zachwyceni produkcją.
Gdy śmierć zabrała Remka, grupa Rem-Faza zakończyła swoją działalność.
Remigiusz na zawsze pozostanie w naszej pamięci. Do zobaczenia u Aniołów kolego. Mamy nadzieję, że u Boga zagrałeś już niejeden koncert.
[*], [*]
Takiego Cię zapamiętamy – uśmiechniętego, wesołego, sympatycznego mężczyznę, który zarażał swoją muzyką wszystkich fanów disco.