Przykre wspomnienia oraz pożegnanie bliskiej dla nas osoby zostaje z nami na zawsze w pamięci.
Każdy w życiu musiał się zmierzyć z traumami oraz przykrymi doświadczeniami w swoim życiu.
Jednakże ogromnej ilości uda się wyjść z traumy i zrobić z myślą o utracie bliskiej osoby coś wspaniałego.
Karol Zawrotniak wszystkim znany artysta działający w zespole Defis postanowił w wywiadzie z tubalecznej.pl udzielić najważniejszych chwil jego życia.
Zespół Defis obdarzony jest ogromną rzeszą fanów, publika bardzo chętnie słucha oraz bawi się przy dotychczasowych hitach zespołu.
Na swoim koncie posiadają gigantyczne produkcje m.in. „Róże„, „Jeden gest” czy też „Piękny sen„.
Wiadomym faktem jest to iż od najmłodszych lat Karol był bardzo zafascynowany muzyką i to właśnie ona towarzyszyła mu od najmłodszych lat.
Jednakże pomimo wielu wyskokowych i pocieszających informacji w sieci pojawiła się bardzo bolesna nowina, o której mało kto wiedział.
Lider zespołu Defis – Karol Zawrotniak w wieku 11 lat, stracił ojca.
Artysta opowiadając o swoim ojcu wypowiedział się bardzo skrupulatnie i wielką dumą:
„Tato pracował jako kierowca autobusu. Wracał z trasy. Z naprzeciwka nadjechał inny samochód. Kierowca zasnął i uderzył w auto z moim tatą, zjeżdżając na jego pas. Straciłem kogoś bardzo ważnego – wspomina. – Grał na akordeonie. Motywował mnie do stawiania kroków w muzyce. W jednej chwili w domu pojawił się smutek. Nie miałem nastoju i kontynuowania przygody. Dopiero po kilku latach obudziło się we mnie pragnienie kontynuowania swojej pasji„.
Utrata ojca jest czymś bardzo priorytetowym w tworzeniu rodziny. Wokalista w bardzo szybkim tempie musiał z małego chłopca stać się dorosłym mężczyzną, żeby zaopiekować się swoją rodziną.
Gwiazda muzyki disco polo z pewnością jako dziecko udało mu się zrealizować i zaopiekować się swoimi najbliższymi najlepiej jak tylko potrafi.
Pomimo wielu trudności lidera zespołu Defis, udało się wyjść z trudnych momentów i po dziś dzień spełniać swoje pasje oraz zamiłowania do muzyki.
W Karolu drzemie ogromne wielkie serce, nie tylko muzyczne.
Spoglądając na artystę widać w nim anioła oraz wielką wrażliwość nie tylko życiową, ale i również muzyczną.
Wszyscy wiemy doskonale, że najlepszym i największym nauczycielem jest życie.
Gdyby nie przykre, oraz wesołe doświadczenia wiele by nas ominęło, jeszcze wiele byśmy mogli przeoczyć.