Wokalista zespołu Nokaut bardzo szybko traci na wadze! Już 11 kilogramów w zaledwie kilka miesięcy. Skąd tak nagła utrata wagi i artysty disco polo?! Przeczytaj artykuł i dowiedz się co się dzieje z Przemysławem Gilewiczem – artystą muzyki tanecznej.
Polecamy: Premiera od Masters pt. "Ostatni taniec", zobacz koniecznie teledysk
Przemysław Gilewicz, wokalista zespołu Nokaut tworzy swój zespół od wielu lat. Przez cały okres swojej kariery wyprodukował całą masę tanecznych hitów, które idealnie sprawdzają się na imprezach jak do posłuchania w domu. Z pewnością znajcie utwory takie jak: „Antidotum”, „Moja love”, „Na koniec świata”, „Kwiaty Holandii”. To właśnie zespół Nokaut i Przemek jest wykonawcą tych piosenek, które cały czas rozgrzewają fanów na parkiecie. Wokalista cały czas powiększa swój repertuar. Nie tak dawno odbyła się premiera nowości pt. „Unosi mnie wiatr”, która okazała się strzałem w dziesiątkę.
Poważny wypadek i pęknięta czaszka! Artysta trafił do szpitala.
Polecamy: Premiera od Mr Sebii pt. "Jesteś idealna". Ten utwór podbije wszystkie listy przebojów?!
Artysta dokładnie rok temu doznał poważnego uszczerbku na zdrowiu w wyniku brutalnego pobicia. Wszystko przez to, że jako jedyny w całym lokalu, gdzie spędzał wolny czas obronił słabszą osobę. Przemysław trafił do szpitala z pękniętą czaszką oraz innymi obrażeniami. Było bardzo poważnie. Artysta spędził wiele czasu w szpitalu, a następnie pod przymusem lekarzy musiał mocno się oszczędzać. Dużo odpoczywać i nie być zbyt aktywnym fizycznie co sprawiało ogromne trudności. Wokalista zespołu Nokaut wyszedł jednak cało z tego wszystkiego choć cała branża disco polo martwiła się o jego zdrowie.
Wokalista disco polo schudł 11 kilogramów w zaledwie kilka miesięcy!
Artysta disco polo przez swój stan zdrowia oraz brak aktywności przybrał na wadze. Większa masa ciała utrudniała swobodne funkcjonowanie i powodowała szybsze zmęczenie. Przemysław Gilewicz, gdy już jego zdrowie doszło do normy postanowił wziąć się za siebie i swoją sylwetkę. Lider zespołu Nokaut obecnie schudł 11 kilogramów i leci po więcej.
„Rok temu leżałem w szpitalu z pęknięta czaszką, depresją ze świadomością że mój świat legł w gruzach. 28.01.2022 urodziłem się na nowo chociaż wtedy tego nie wiedziałem. Rok później postanowiłem zawalczyć o siebie. Dziś bania pracuje na wysokich obrotach. Tych których to zmartwi – przepraszam ale jestem tu, mam się dobrze i jeszcze mam coś do udowodnienia”
Napisał wokalista zespołu Nokaut.
Gratulujemy Przemkowi metamorfozy jaką przechodzi od stycznia 2023r. Efekty widać gołym okiem. Cieszymy się również, że jego zdrowie jest już stabilne. Przemku dobrze, że jesteś z nami!